4 grudnia na lekcji języka polskiego w naszej klasie IV B rozmawialiśmy o św. Mikołaju i o tym, skąd wzięła się tradycja dawania prezentów. Poprosiliśmy o taką lekcję Panią (H. Muryjas-Rząsa), ponieważ sami już myśleliśmy o tym, czy spełnią się nasze mikołajkowe marzenia i byliśmy podekscytowani.
Przygotowaliśmy szereg materiałów, w tym ciekawostek. No i pojawił się problem poprawnej pisowni. Okazało się, że Mikołaj, zanim został świętym, był biskupem i pochodził z zamożnej rodziny. To właśnie on zaczął obdarowywać potrzebujących. Zwyczaj ten przejęli inni. Prawda jest taka, że dzisiaj czekamy z niecierpliwością na mikołajkowe podarunki. Nasi rodzice również je dostawali, ale były one zupełnie inne niż teraz nasze, bo np. drewniane klocki, szmaciane lalki czy gumowe kaczuszki. Sprawiały im one jednak ogromną radość. A szczytem luksusu były pomarańcze czy mandarynki na święta. Powinniśmy więc chyba doceniać to, co mamy dzisiaj.
Laura Ladzińska
Kl. IV b
Mikołajkowa galeria autorstwa
Emilii Muczyńskiej, Elizy Żbikowskiej, Andrzeja Tyszkiewicza i Kuby Krajewskiego